PiS po cichu chce zwolnić myśliwych z badań lekarskich
W piątek, 2 grudnia 2022 r., na sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. deregulacji w 12. punkcie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu likwidowania zbędnych barier administracyjnych i prawnych (druk nr 2628) został dopisany podpunkt dotyczący zwolnienia myśliwych z obligatoryjnych badań lekarskich.
To skrajnie nieodpowiedzialne działanie decydydentów, którzy na szali kładą bezpieczeństwo społeczne w korzystaniu z lasów. Co rusz możemy usłyszeć niesławne „pomyliłem z dzikiem”, kiedy to myśliwy postrzelił przez przypadek kolegę, uśmiercił żubra albo – jak w niedawno zakończonej sprawie – zabił chłopca w przyszkolnym sadzie. Dlaczego akurat myśliwi mają zostać zwolnieni z badań lekarskich, skoro noszą broń w miejscach, z których korzystają inni? – komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Przypomnijmy, że obligatoryjne badania dla myśliwych zostały wprowadzone w znakomitej części głosami posłów i posłanek Prawa i Sprawiedliwości (lista głosujących z 2018 r. – link). Obecny projekt trafi teraz na posiedzenie plenarne, gdzie odbędzie się drugie czytanie.
Jak zagłosują ci sami politycy, którzy w 2018 r. poparli społeczne postulaty, dotyczące m.in. zakazu udziału dzieci w polowaniach czy właśnie przeprowadzania obowiązkowych okresowych badań przez myśliwych? Będziemy patrzyli im bacznie na ręce, bo ta zmiana słusznych regulacji jest bardzo niebezpieczna i antyspołeczna – dodaje Radosław Ślusarczyk.
Obowiązkowe badania lekarskie przechodzą zarówno policjanci, jak i operatorzy maszyn wielofunkcyjnych, dlaczego więc z tego obowiązku mieliby zostać zwolnieni ludzie, których hobby niesie ze sobą zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, które może mieć tragiczne konsekwencje?
Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]