Narciarstwo na Szyndzielni zagraża przyrodzie
Planowana budowa dwóch zespołów narciarskich na Szyndzielni i Dębowcu w Beskidzie Śląskim wywoła poważne straty przyrodnicze.
Od jesieni 2008 roku trwa procedura oceny oddziaływania na środowisko dla planowanej inwestycji narciarskiej w Bielsku-Białej. Przedsięwzięcie to polega na budowie dwóch zespołów tras narciarskich, na Szyndzielni i na Dębowcu. W skład tych zespołów miałyby wejść trasy zjazdowe (łączna długość ok. 5 km, chłonność: ok. 2800 narciarzy dziennie) oraz 2 wyciągi krzesełkowe o łącznej przepustowości 4600 osób na godzinę.
Korzystając ze statusu podmiotu na prawach strony, w dniu 28 sierpnia 2009 r. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot wniosła uwagi i wnioski do prowadzonego postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na zmianie przeznaczenia terenów leśnych na cele nieleśne w związku z projektem zagospodarowania stoków Dębowca i Szyndzielni. Uwagi zostały przekazane Prezydentowi Bielska-Białej oraz Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w Katowicach.
Teren, na którym jest planowana inwestycja, włączony jest do europejskiej sieci ochrony przyrody Natura 2000 (Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk „Beskid Śląski”).
- zbocza Szyndzielni i Dębowca porastają 3 typy siedlisk przyrodniczych (specyficznych zbiorowisk roślinności) chronionych prawem unijnym
- teren ten pełni również funkcję korytarza ekologicznego istotnego dla migracji ssaków podlegających ochronie
W wyniku inwestycji fizycznemu zniszczeniu uległoby:
- 21 hektarów chronionych siedlisk przyrodniczych, z czego 19 hektarów to lasy buczynowe. Jest to bardzo poważna ingerencja w środowisko, która bezsprzecznie degraduje walory przyrodnicze północnej części Beskidu Śląskiego oraz powoduje trwałe i istotne przeobrażenie struktury ekologicznej i powiązań funkcjonalnych w kompleksie leśnym.
Utrata 21 hektarów chronionych siedlisk przyrodniczych jest poważną stratą przyrodniczą. Skala inwestycji wskazuje na to, że jej negatywny wpływ nie ograniczy się tylko do wycinki lasów; masowe wwożenie turystów w góry niesie za sobą zagrożenia w postaci chociażby płoszenia zwierząt, dla których ta część Beskidu jest naturalnym miejscem występowania
mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
W praktyce należy mówić też o innych oddziaływaniach związanych z budową i funkcjonowaniem zespołów narciarskich.
Ważnym aspektem jest pogorszenie warunków retencji w górach. Las pełni funkcję „gąbki”, która wchłania wody z dużych opadów i stopniowo je odprowadza do potoków. Wycinka dużych połaci leśnych i zniszczenie poszycia powoduje szybsze spływy wód po opadach i roztopach, zwiększając tym samym falę wezbraniową w potokach.
Przyrodnicy z Pracowni wykazali, że opracowany na zlecenie inwestora (Urząd Miejski w Bielsku-Białej) raport środowiskowy zawiera uchybienia natury metodologicznej i merytorycznej, których istnienie powoduje brak możliwości dokonania pełnej oceny przedsięwzięcia pod kątem jego oddziaływania na środowisko.
Główne braki w raporcie OOŚ:
- Nieprawidłowa analiza występowania zwierząt na obszarze objętym oddziaływaniem inwestycji.
- Brak oceny wpływu masowej turystyki na przyrodę północnej części Beskidu Śląskiego; raport omawia wyłącznie kwestie wylesień, pomijając przy tym szereg innych oddziaływań związanych z inwestycją.
- w Raporcie jest wskazane, że dojdzie do zniszczeń w przyrodzie, dlatego też zostało zaproponowanych szereg działań minimalizujących negatywne oddziaływanie na środowisko. Z uwagi na skalę inwestycji, ich zakres należy uznać za daleko niewystarczający w stosunku do skali zniszczeń przyrodniczych.
- Raport o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko nie przedstawia zaleceń do monitorowania wpływu inwestycji na cel i przedmiot ochrony oraz integralność obszaru Natura 2000.
- Raport nie wykazuje znaczącego negatywnego oddziaływania (argumentując to jedynie tym, że utracone siedliska stanowią mały ułamek ogólnej powierzchni siedlisk w obszarze Natura 2000 „Beskid Śląski”). Pogląd ten jest zupełnie chybiony, nie można zapominać, że utrata 21 hektarów siedlisk nie jest małą stratą przyrodniczą, nad którą można przejść do porządku dziennego.
Zgodnie z sugestiami autorów raportu OOŚ, do którego Pracownia się przychyla, zachodzi konieczność przeprowadzenie ponownej oceny oddziaływania na środowisko na etapie pozwolenia na budowę, bowiem obecne plany inwestycyjne są zbyt mało precyzyjne i nie pozwalają na to, by już teraz określić dostateczny zakres działań minimalizujących negatywny wpływ na środowisko.
W przypadku gdyby inwestycja doszła do skutku, musiałyby zostać określone konkretne działania kompensacyjne, które Inwestor (Urząd Miasta w Bielsku Białej) musiałby sfinansować i wykonać przed oddaniem inwestycji do użytku.
Zgodnie z unijną zasadą ostrożności, przy ustalaniu działań kompensujących pod uwagę należy brać nie tylko precyzyjne szacunki negatywnych oddziaływań, lecz także niepewne negatywne oddziaływania, których wystąpienie jest jedynie prawdopodobne. Zabezpieczenia (działania minimalizujące i kompensacyjne) powinny być uruchamiane nie w wyniku pewności, lecz w wyniku prawdopodobieństwa wystąpienia negatywnego oddziaływania.
Będziemy monitorować proces inwestycyjny. Pamiętajmy, że na przykład Szyndzielni patrzy co najmniej kilkanaście beskidzkich gmin, które również planują inwestycje narciarskie. Każda z nich wymaga odpowiedniej uwagi, bo w przypadku zaniedbań dojdzie do poważnych zaburzeń w świecie przyrody.
mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Radosław Ślusarczyk, tel. 660 538 329
e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra k. Bielska-Białej
tel. 33 817 14 68