Władze Gminy Wilkowice na terenie projektowanego Obszaru Chronionego Krajobrazu w Bystrej planują wybudować blokowisko. Mieszkańcy protestują
W malowniczo położonej miejscowości Bystra w Beskidzie Śląskim władze gminy chcą przekształcić tereny zielone, które dotąd planowano przeznaczyć na Obszar Chronionego Krajobrazu, w blokowisko. Może to doprowadzić do podwojenia liczby mieszkańców, co przy braku rozwiniętych dróg, problemach z wodą czy miejscami w przedszkolach i szkołach znacząco utrudni życie lokalnej społeczności. Miejsce planowanej inwestycji to to także korytarz przewietrzania, pomagający oczyszczać powietrze w miejscowości, która od lat walczy ze smogiem. „Nie dla blokowiska w Bystrej” – mówi zgodnie większość mieszkańców.
Na początku marca br. włodarze Gminy Wilkowice przedstawili nowe studium dotyczące kierunków rozwoju wsi. Dotyczy ono m.in. rozbudowy cmentarza, powiększenia strefy przemysłowej oraz przekształcenia w obszar mieszkaniowy terenów zielonych. Na 12,5 hektarach miałyby powstać osiedla czteropiętrowych bloków dla kilku tysięcy osób.
Kontrowersje budzi fakt, że Wójt Gminy, Janusz Zemanek, i były przewodniczący Rady Gminy, Bartosz Olma, kupili całkiem niedawno działki na tym terenie za bezcen, jako nieużytki. W samej Radzie Gminy są także inne osoby, które są powiązane z właścicielami części tych łąk. Mieszkańcy nie mają więc wątpliwości, że powodem przekształcenia tych nieużytków w działki budowlane jest chęć znacznego wzbogacenia się przez wąską grupę osób.
Sprzeciwiamy się zniszczeniu wiejskiego charakteru naszej miejscowości, w której w ciągu kilku lat mogłoby zamieszkać dodatkowych 4-8 tysięcy nowych mieszkańców. To przynajmniej podwojenie obecnego stanu, ponieważ populacja Bystrej wynosi obecnie raptem cztery tysiące ludzi. Dodatkowo mówimy o półdzikim, źródliskowym i krajobrazowo pięknym terenie w środku górskiej wsi, miejscu zimowania zwierząt. A wszystko ma być zniszczone w imię partykularnych interesów, które są sprzeczne z dobrem całej naszej społeczności!”
– komentuje Jolanta Kasprzyk, mieszkanka Bystrej.
Nie jest to odosobniony głos, co pokazały konsultacje w sprawie studium. Na spotkanie w budynku Urzędu Gminy, 26 marca br., przyszło ponad czterysta oburzonych osób. Ze względu na tak liczną frekwencję, spotkanie musiało zostać przeniesione do innego budynku.
Mieszkańcy i mieszkanki na założonej stronie internetowej „NIE dla blokowiska w Bystrej” zwracają uwagę na problem związany z przeludnieniem wsi. Już dzisiaj gmina Wilkowice ma 390 mieszkańców na 1 km2, podczas gdy Województwo Śląskie, które jest najgęściej zamieszkałym województwem w Polsce – 361 mieszkańców na 1 km2, a w całej Polsce współczynnik ten wynosi wynosi tylko 122. Z tym problemem wiąże się także kwestia braku odpowiedniej infrastruktury – zapewnienia dróg dojazdowych, miejsc w szkołach i przedszkolach.
W czasie konsultacji podnoszono też kwestię tego, że teren pod budynki mieszkalne w poprzednim studium z 2010 r. przeznaczono na projektowany Obszar Chronionego Krajobrazu.
Wójt gminy, Janusz Zemanek, zaproponował kompromis – zamiast bloków, zabudowa jednorodzinna z jednoczesnym podniesieniem wysokości budynków z dotychczasowych 9 do 12 metrów wysokości.
To kpina z inteligencji mieszkańców. Zamiast 15-metrowych bloków, miałyby stanąć budynki 12-metrowe? Przecież to żadna różnica. Dla nas, mieszkańców, to tereny spacerowe, gdzie często można spotkać choćby salamandrę plamistą. Dodatkowo zniszczona zostałaby funkcja korytarza przewietrzania, jaką pełnią te łąki dla naszej miejscowości, od lat zmagającej się ze smogiem
– mówi Jolanta Kasprzyk, inicjatorka lokalnego ruchu „Smog w Bystrej”.
W Bystrej mieści się Stacja Edukacji Ekologicznej, prowadzona przez Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, które od ponad 30 lat zajmuje się ochroną dzikiej przyrody i klimatu:
Działania wójta pozostawiają dużo do życzenia i powinny zostać zbadane przez służby, czy nie doszło do nadużycia władzy i wykorzystywania pozycji publicznej w celu wzbogacenia się. Działki bez prawa zabudowy, które wójt kupił podczas swojej kadencji, teraz za jego zgodą mają być przekształcone na budowlane, co w oczywisty sposób zwiększa wartość jego działek. Takie decyzje, jak zabudowywanie ostatnich zielonych terenów w miejscowości w Beskidzie Śląskim, to działania na szkodę nie tylko lokalnej przyrody, ale także mieszkańców i mieszkanek. Wspieramy protestujących, by ochronić przyrodę i ludzi przed złymi decyzjami włodarzy
– komentuje Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]
Jolanta Kasprzyk, mieszkanka Bystrej, tel. 509 405 701