Komitet UNESCO wzywa rząd Donalda Tuska do naprawienia szkód wyrządzonych Puszczy Białowieskiej
Po zmianie władzy otwiera się nowa szansa na objęcie trwałą ochroną Puszczy Białowieskiej. Do naprawienia szkód wyrządzonych przez masowe wycinki z 2017 r. czy budowę zapory granicznej wzywają nie tylko aktywiści i naukowcy, ale także Komitet UNESCO. Czy rządowi Donalda Tuska i minister Paulinie Hennig-Klosce uda się ochronić Puszczę?
Po alarmach strony społecznej, w tym Pracowni na rzecz Wszystkich Istot oraz naukowców, Komitet UNESCO wezwał rząd Donalda Tuska do wprowadzenia pilnych działań naprawczych. Polska do końca miesiąca musi odpowiedzieć, w jaki sposób zamierza wypełnić zobowiązania i naprawić szkody wyrządzone Puszczy przez poprzedników.
Puszczańscy leśnicy wraz z politykami Zjednoczonej Prawicy nie tylko dokonali największej przyrodniczej katastrofy po 1989, czyli rzezi Puszczy, ale doprowadzili do poważnego ryzyka, jakim jest wpisanie Puszczy na listę obiektów w zagrożeniu. Puszczę przeciął płot i kilometry concertiny – ta inwestycja na granicy została przeprowadzona bez procedury oceny oddziaływania na środowisko i bez zapewnienia działań kompensujących.
Czas naprawić szkody i objąć całą Puszczę trwałą ochroną. Wyrok TSUE z 2017 r. nakazujący wstrzymanie wycinek w Puszczy oraz postanowienie warszawskiego sądu cywilnego, tj. zabezpieczenie powództwa w postaci zakazu cięć w Puszczy wywalczone przez Pracownię to rozwiązania tymczasowe. Dzięki nim Puszcza stopniowo odradza się po jej dewastacji, ale sprawa wymaga specjalnej ustawy, by odpowiedzieć na wymogi Konwencji UNESCO
– mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Przed rządem Donalda Tuska i Ministerstwem Klimatu i Środowiska stoją nie tylko wyzwania prawne, ale również kwestie związane z zadbaniem o interes regionu, czyli mieszkańców, lokalnego biznesu turystycznego, samorządów. W historii III RP nie brakowało polityków, którzy chcieli zapewnić Puszczy lepszą ochroną. Chociaż trudno w to uwierzyć, rzeźnik Puszczy minister Jan Szyszko w 2000 roku starał się objąć ją ochroną. Później w roku 2006 takie starania podejmowali prezydent Lech Kaczyński a następnie w roku 2009 minister Maciej Nowicki. Mimo środków finansowych ich pomysły blokowały samorządy dezinformowane przez leśników. Do sejmowej zamrażarki trafił też projekt przygotowany w 2010 r. przez stronę społeczną „Oddajcie parki narodowi”.
Nie da się rozwiązać sprawy Puszczy bez likwidacji nadleśnictw Browsk, Białowieża i Hajnówka. One Puszczy nie są do niczego potrzebne, przynoszą tylko straty finansowe, bo utrzymanie około 120 pracowników kosztowało ponad 150 mln zł w latach 2014-2021. Puszcza doskonale radzi sobie sama a cały region potrzebuje przede wszystkim wzmocnienia marki UNESCO. Turyści nie przyjadą oglądać concertiny i zrębów. Tej sprawy nie da się już dłużej zamiatać pod dywan. Pora na ustawę dla Puszczy i trwałe zabezpieczenie interesu przyrody i ludzi
– podsumowuje Radosław Ślusarczyk.
Kontakt dla mediów:
Radosław Ślusarczyk tel.: 660 538 329, e-mail: [email protected]