Liściasta nerwica i bezwzględne ptaki atakują w Gminie Wilkowice
13 października 2021 r. do Urzędu Gminy w Wilkowicach (woj. Śląskie) wpłynęła petycja mieszkańców, którzy apelują o wycięcie wszystkich drzew i krzewów z Parku Wolności. Bujna roślinność powodować ma szereg niedogodności dla sąsiadujących z nią domostw. Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot sprzeciwia się żądaniom i pyta władze gminy o stanowisko w tej sprawie.
O petycji poinformowano na facebookowym profilu Gminy Wilkowice, prezentując skany obszernego pisma. Możemy w nim przeczytać m.in. że:
Jesienią, z nadmiernie wyrośniętych drzew spadają na nasze posesje tony liści, które sprzątamy w zasadzie od października aż do grudnia. Syzyfowa praca, którą wykonujemy przekracza już siły starszych sąsiadów, a młodszych, fizycznie sprawnych, ogarnia głęboka frustracja, wywołująca wręcz depresję połączoną z nerwicą.
W dalszej części padają argumenty o ptakach hałasujących od świtu do nocy, zakłócających odpoczynek dobrym obywatelom gminy. Te same ptaki, nazywane „szkodnikami” i „bezwzględnymi czereśniożercami”, napadają również na „niczego nie spodziewające się drzewo wczesnym rankiem”. W Parku czają się też narkomani i bandyci, choćby wyimaginowani, ale powodujący realny lęk u białogłów. Wysokie drzewa zakłócają także sygnał telewizyjny i przeszkadzają w walce z emisją CO2, gdyż cień przez nie rzucany powoduje mniejszą efektywność paneli fotowoltaicznych.
Jakie rozwiązanie proponują autorzy/autorki petycji?
Oczywiście, najlepszym rozwiązaniem byłaby całkowita, kompleksowa rewitalizacja tego terenu, polegająca na usunięciu wszystkich (lub zdecydowanej większości) drzew i krzewów i ponownym nasadzeniu innej roślinności.
Wbrew twierdzeniom zawartym w piśmie badania naukowe przeprowadzone na trzech kontynentach z udziałem 8 milionów ludzi, wykazały jednoznacznie, że wpływ sąsiedztwa zieleni na komfort życia ludzi jest jednoznaczny. Zieleń ma kluczowe znaczenie w poprawie jakości zdrowia fizycznego i psychicznego ludzi, a także długości życia. Analizę tych badań przedstawiono dwa lata temu na łamach prestiżowego czasopisma medycznego „The Lancet Planetary Health”.
Tymczasem petycję podpisało 98 osób. Komentarzy pod postem jest prawie 200 i niemal każdy z komentujących kategorycznie nie zgadza się z argumentacją:
Jakkolwiek to nie zabrzmi drzewa są naszym wspólnym dobrem. I to nie w skali ulicy, wsi czy gminy, ale całego świata. Wycięcie każdego drzewa to tragedia, która wpływa na nas wszystkich bezpośrednio (zalewanie) i pośrednio (brak filtracji powietrza, podniesienie temperatury). Drodzy Państwo z Urzędu Gminy weźcie pod uwagę dobro wszystkich przy podejmowaniu decyzji – pisze pod postem pani Helena Parczewska.
Inni sugerują wprowadzenie w błąd przy podpisywaniu petycji. Padają nawet sugestie, że sygnatariusze byli oszukiwani. Miano im przedstawiać petycję w kwestii posprzątania parku. Może to stanowić podstawę do zgłoszenia na Policję podejrzenia przestępstwa oszustwa przez celowe wprowadzenie w błąd organów administracji publicznej w celu uzyskania określonej decyzji administracyjnej.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyło oficjalne pismo do Urzędu Gminy w Wilkowicach, sprzeciwiając się postulatom petycji i prosząc władze o wyrażenia stanowiska w tej sprawie.
Ufamy, że władze nie przychylą się do irracjonalnych żądań. Od lat gmina zmaga się z poważnym problemem smogu, z którym walkę podjęli lokalni mieszkańcy, mobilizując również Gminę do konkretnych działań. Wycinka drzew, spełniających szalenie istotne funkcje oczyszczające powietrze byłaby działaniem szkodliwym i wbrew dobru mieszkańców. Poza tym w czasach poważnego kryzysu bioróżnorodności i grożącej nam katastrofy klimatycznej, drzewa są naszymi sprzymierzeńcami w walce o ocalenie naszej wspólnej przyszłości – mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Osoba do kontaktu:
Sylwia Szczutkowska, tel.: 512281664; e-mail: [email protected]