Profesor Andrzej Strumiłło nie żyje
9 kwietnia 2020 r. w wieku 93 lat w Suwałkach zmarł Profesor Andrzej Strumiłło, malarz, grafik, rzeźbiarz, fotograf, poeta, pisarz, scenograf, podróżnik oraz obrońca Doliny Rospudy.
Andrzej Strumiłło urodził się w Wilnie, dzieciństwo spędził nad Żejmianą pod Święcianami, ostatnie lata swojego życia spędził w Maćkowej Rudzie nad Czarną Hańczą na Suwalszczyźnie. Był profesorem ASP Kraków, a także kierownikiem pracowni graficznej Sekretariatu Generalnego ONZ, członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików i Rady Naukowej Wigierskiego Parku Narodowego, a także członkiem kapituły nagrody „Włócznia Jaćwingów” oraz kapituły „Złotego Berła Kultury Polskiej”. Laureat złotego medalu „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, Honorowy Ambasador Województwa Podlaskiego i Honorowy Obywatel Miasta Suwałk.
Przez lata współpracował z Polską Izbą Handlową, dla której projektował pawilony wystawiennicze – dzięki temu mógł podróżować po świecie. Zwiedził wiele krajów (Chiny, Włochy, Indie, Nepal, Japonia, Tajlandia), w których pobyt dokumentował cyklami rysunkowymi i fotograficznymi. Wydał dwa tomy poezji: „Moje” i „Jak”, książkę „Factum est”, która jest zbiorem dzienników i ilustracji artysty z lat 1978-2006. Wraz z Czesławem Miłoszem i Tomasem Venclovą był pomysłodawcą stworzenia „Księgi Wielkiego Księstwa Litewskiego”.
Był zaangażowany w działania dla ochrony Doliny Rospudy, wsparł obrońców doliny odwiedzając ich w zimowym obozie nad Rospudą w lutym 2007 roku. W rozmowie „Rospuda to cenna wartość” dla „Dzikiego Życia” (2007, nr 4), na pytanie „Jaki jest cel Pańskiej wizyty w obozie nad Rospudą?”, odpowiedział: „Jest to chęć podania ręki tym dzielnym ludziom, którzy reprezentują tutaj moje interesy. Ja siedzę sobie gdzieś tam w cieple, zajmuję się sprawami kultury – w szerokim znaczeniu tego pojęcia – a oni tutaj walczą o pewną wartość, która jest dla mnie ogromnie istotna, o cenny ekosystem przyrodniczy. Cenię oczywiście miodokwiat krzyżowy i ptaszka z zakręconym ogonem, ale osobiście patrzę na Dolinę Rospudy przede wszystkim jako na zjawisko przyrodniczo-artystyczne. Z punktu widzenia mojej estetyki przestrzeni, wartości krajobrazu, ta dolina, jeśli raz się ją zniszczy, przestanie istnieć, nawet jeśli parę kilometrów dalej zachowa się jeszcze stanowisko miodokwiatu czy cennego gatunku ptaka”.
We wcześniejszym wywiadzie udzielonym naszemu miesięcznikowi „Nawet kamień ma odrobinę duszy” (2000, nr 9) na pytanie „Jaki scenariusz czeka nas i przyrodę?”, mówił: „Trudno być prorokiem na własnym globie. Czy ludzkość uszanuje inne życia? Nie bardzo mi się chce w to wierzyć. Na razie jest bardzo zaborcza i bardzo agresywna. /…/ Niemniej jednak dżentelmeni walczą do końca, w imię życia dla wszystkich”.
Ten wywiad znalazł się również w wydanej przez Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot publikacji „O przyrodzie i człowieku. Rozmowy Dzikiego Życia” (Bielsko-Biała 2001).
Żegnamy Profesora Andrzeja Strumiłłę z żalem i smutkiem.
Zarząd Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Redakcja Miesięcznika Dzikie Życie