PRACOWNIA 19.11.2019

Co chcą ukryć Lasy Państwowe na konferencji odbywającej się 21-22 listopada w Mucznem?

konfalp-674x440.jpg

21 i 22 listopada br. odbędzie się w Mucznem konferencja zorganizowana przez Polskie Towarzystwo Leśne, Leśne Kompleksy Promocyjne, Centrum Informacyjne Lasów Państwowych oraz Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Krośnie ze znacznie ograniczonym udziałem społecznym. Osiem organizacji przyrodniczych wyraziło swoje obawy związane z lekceważeniem głosu obywatelskiego w sprawie lasów bieszczadzkich. 40 minut na wypowiedź dla strony społecznej to zupełne nieporozumienie.

Treść stanowiska 8 organizacji

W czasie dwudniowej konferencji jedynie Inicjatywie Dzikie Karpaty pozwolono na dwie dwudziestominutowe prezentacje. Nie przewidziano również czasu na dyskusje po poszczególnych wystąpieniach. Zamiast tego w czwartek o godzinie 18:00 zorganizowana będzie konferencja dla dziennikarzy.

Podejmowanie tematu wartości przyrodniczej polskiej części Karpat, a w szczególności Bieszczadów, Gór Sanocko-Turczańskich i Pogórza Przemyskiego jest w naszej ocenie bardzo ważne. Jednakże, do rozmów o formach ochrony oraz gospodarowaniu tymi cennymi obszarami należy zapraszać wszystkie zainteresowane strony, bez względu na zajmowane przez nie stanowiska. Jesteśmy przekonani, że tylko konstruktywny dialog z poszanowaniem i wysłuchaniem racji każdej ze stron może doprowadzić do wypracowania wspólnej strategii działania – czytamy w Stanowisku podpisanym przez osiem organizacji działających na rzecz ochrony przyrody.
Wygląda na to, że Lasy Państwowe za wszelką cenę próbują uniknąć dyskusji o rzeczywistej sytuacji przyrodniczej Bieszczadów. Tymczasem lasy to dobro należące do wszystkich Polek i Polaków, a nie tylko leśników, dlatego debaty na temat ochrony powinny być organizowane z uwzględnieniem również strony społecznej. Szczególnie, gdy sytuacja bezcennych przyrodniczo lasów karpackich jest krytyczna i to właśnie ze względu na prowadzoną tam gospodarkę leśną. Zaplanowana konferencja wygląda raczej na kółko wzajemnej adoracji, które oklaskami ma zagłuszyć rzeczywisty stan przyrody – mówi Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Niepokój budzą przede wszystkim następujące kwestie:

  • Mimo że w planie ochrony przyrody założono tylko „niezbędne działania, ograniczone do minimum”, Nadleśnictwo Stuposiany prowadzi wycinkę na terenie planowanego rezerwatu Las Bukowy pod Obnogą. Dlaczego te niewielkie, ale bardzo cenne fragmenty lasu, przylegające do parku narodowego są eksploatowane?
  • Czy cięcia na terenie innego planowanego rezerwatu „Przełom Wołosatego” również będą prowadzone?
  • Jakie będą plany gospodarki łowieckiej, szczególnie przy granicach Bieszczadzkiego Parku Narodowego?
  • Dlaczego w Nadleśnictwie Stuposiany pozyskuje się więcej drewna niż przyrasta?
  • Nadleśnictwa bieszczadzkie są od wielu lat trwale deficytowe, dlatego ostatnio trafiło do nich 26 milionów zł z Funduszu Leśnego. Jakie są plany rozwiązania tej sytuacji w najbliższych latach?
6 nadleśnictw bieszczadzkich to raptem 1% pozyskania drewna w Polsce. Czy zatem biorąc pod uwagę konieczność ich dofinansowań (w sumie 42 mln złotych), kontynuowanie gospodarki leśnej w obecnym kształcie ma sens przyrodniczy, a także ekonomiczny? – komentuje dr Antoni Kostka z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. – Te pytania nabierają szczególnej ważności w kontekście starań o utworzenie nowych parków narodowych lub rezerwatów albo o radykalne ograniczenie gospodarki leśnej i łowieckiej na terenach cennych przyrodniczo. Czy społeczeństwo jako współwłaściciela firmy Lasy Państwowe stać na pokrywanie deficytu związanego z obecnym modelem zarządzania tymi terenami?
Nadleśnictwo Stuposiany wycina projektowany rezerwat Las Bukowy Pod Obnogą, w otulinie Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Tną nawet na wysokości około 900 m. n.p.m., gdzie gospodarka leśna jest nieopłacalna i wymaga ciągłych dopłat (Stuposiany otrzymały ich miliony w ostatnich latach). To nie jest gospodarka leśna, to jakieś ideologiczne zacietrzewienie. Musimy sporządzić Białą Księgę Polskiego Leśnictwa, w której przedstawimy takie osiągnięcia Niezrównoważonej Gospodarki Leśnej. Po co Leśnikom ten wstyd? – stwierdza Michał Książek, pisarz i reporter, z wykształcenia leśnik.
Jako organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną przyrody w Karpatach i na terenie całej Polski apelujemy o uwzględnianie realnej możliwości prezentowania uzyskanych przez nas wyników obserwacji oraz wniosków podczas tego rodzaju wydarzeń. Uważamy, że powinniśmy stanowić równoprawną stronę tej dyskusji. Brak zaproszenia wielu interesariuszy oraz przeznaczenia im odpowiedniej części w dyskusji powoduje wrażenie braku gotowości do podjęcia dialogu z organizacjami pozarządowymi przez Lasy Państwowe – piszą sygnatariusze stanowiska.

Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329, [email protected]
Antoni Kostka, Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, tel. 604 220320, [email protected]
Michał Książek, tel. 531 865844, [email protected]

Artykuły w Miesięczniku Dzikie Życie

Artykuły w Miesięczniku Dzikie Życie

Masyw Jasła, 2008-2010