Wraca sprawa wycinki lasu pod skarżyski odcinek trasy S-7
3 lutego 2016 r. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił postanowienie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Kielcach o zawieszeniu postępowania dotyczącego rozpatrzenia szkody w środowisku, zgłoszonej jeszcze w 2013 r. przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot. Zgłoszenie dotyczyło wycinki pod pas drogi S-7 ponad 48 ha lasu, w tym siedlisk priorytetowych dla Unii Europejskiej. Las wycięto pomimo, że decyzja środowiskowa określająca przebieg trasy ekspresowej została uchylona. Pomimo, iż inwestycja stanęła pod znakiem zapytania, wypłacano także odszkodowania za przejęte grunty – w sumie na kwotę 32 mln zł.
Sprawa szkody w środowisku miała zostać rozpoznana merytorycznie już rok temu, gdy GDOŚ wszczął postępowanie za uchylający się od tego RDOŚ. Kielecki organ ochrony środowiska zastosował jednak formalny fortel w postaci zawieszenia postępowania. Po decyzji z 3 lutego RDOŚ musi się wziąć się do pracy i rozpoznać merytorycznie sprawę szkody w środowisku. Warto przypomnieć, że wycinka lasu to nie jedyne zniszczenie przyrodnicze, jakiego dopuszczono się podczas realizacji tej inwestycji, a które nie doczekało się stanowczej i zgodnej z prawem reakcji RDOŚ. 21 września 2015 r. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyła kolejne zawiadomienie o zagrożeniu wystąpienia szkody w środowisku w związku ze zniszczeniem działki, na którą miały być przenoszone chronione motyle. Ta sprawa także została rozpatrzona na niekorzyść przyrody – RDOŚ odmówił wszczęcia postępowania. Nie ma wątpliwości, że także to postanowienie zostanie uchylone przez GDOŚ.
Rozpatrywanie przez kielecki RDOŚ spraw dotyczących zniszczeń przyrodniczych na skarżyskiej S-7 przypomina zamiatanie problemu pod dywan. Zarówno podczas wycinki pasa lasu, jak i próby przeniesienia motyli naruszono siedliska przyrodnicze i siedliska gatunków podlegających ochronie. Część drzew na łąkach wycięto nawet bez stosownego zezwolenia, ale RDOŚ bardziej niż dbałością o środowisko naturalne zainteresowany jest ułatwieniem forsowania tej inwestycji
mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Z uwagi na konieczność zajęcia się szkodą w środowisku szybka realizacja inwestycji ponownie stoi pod znakiem zapytania. Warto przypomnieć, że sprawa budowy skarżyskiego odcinka S-7 jest przedmiotem analizy Komisji Europejskiej, Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego i kredytodawcy przedsięwzięcia, czyli Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
To kuriozum, że z jednej strony wyciąga się rękę po pieniądze europejskie na realizację inwestycji, a z drugiej wydaje decyzje lekceważące europejskie prawo ochrony środowiska. Od 2007 r. mówimy o potrzebie poprawy projektu. Nie zrobiono nic, by wyjść z impasu inwestycyjnego, a kolejne złe decyzje tylko pogłębiają ten problem
dodaje Radosław Ślusarczyk.
Tymczasem władze Skarżyska chwalą się, że prawie 16,5 tys. osób podpisało petycję w sprawie budowy S-7. Zamierzają zawieźć ją do Komisji Europejskiej.
Każdy socjolog wie, że odpowiedź zależy od tego, jak się postawi pytanie. Wszyscy są za budową tej drogi, my także. Ale podpisy nie rozwiązują skomplikowanego problemu prawnego, ani nie poprawiają złego projektu
komentuje Ślusarczyk.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Radosław Ślusarczyk
tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel. (+48) 33 817 14 68