Stanowisko w sprawie artykułu GDDKiA związanego ze zniszczeniami przyrodniczymi na skarżyskiej S-7
W związku z artykułem „GDDKiA chroni środowisko naturalne” nawiązującym do informacji prasowej naszego Stowarzyszenia z dnia 30 września 2015 r. dotyczącej samowoli przyrodniczej na skarżyskiej S-7, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot przedstawia swoje stanowisko.
Z przykrością stwierdzamy, że GDDKiA dopuściła się rażącego wprowadzania opinii publicznej w błąd. Kłamstwa i przeinaczania prezentowane w artykule mają przekonać czytelnika, że GDDKiA realizuje inwestycję bez zbędnej zwłoki i z dbałością o środowisko przyrodnicze. Nic bardziej mylnego:
- sprawą skarżyskiej S-7 zajmuje się Komisja Europejska. Stowarzyszenie na bieżąco przekazuje informacje o zniszczeniach przyrodniczych,
- skargą przyjęła także Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego,
- na spotkaniu w styczniu 2015 r. z udziałem przedstawicieli Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Stowarzyszenia i GDDKiA, kredytodawca poinformował, że nie będzie finansował inwestycji do czasu wyjaśnienia wątpliwości natury przyrodniczych i formalnych,
- decyzja środowiskowa została zaskarżona, skarga kasacyjna czeka na rozpatrzenie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym,
- GDDKiA nie posiada zezwolenia na realizację inwestycji. ZRID został uchylony, a sprawa jest rozpatrywana przez Ministra Infrastruktury,
- GDDKiA nie posiada zgody na odstępstwa od ochrony gatunkowej i na przenoszenie motyli,
- po 9 latach prowadzenia inwestycji GDDKiA nie przedstawiła analizy wariantowej dla węzła Skarżysko Północ.
Procedury, jakie toczą się na szczeblu europejskim oraz dokonane zniszczenia środowiskowe powodują, że inwestycja nie będzie mogła być realizowana.
Odnosząc się do stanowiska GDDKiA:
- Działka przeznaczona pod działania kompensacyjne polegające na przeniesieniu populacji motyli nie stanowi – jak sugeruje GDDKiA w swoim artykule – siedliska zmiennowilgotych łąk trzęślicowych (chronionego typu siedliska), ale mozaikę siedlisk, z których około 90% powierzchni zajmują łąki wilgotne, nieposiadające odpowiednich warunków do translokacji chronionego gatunku motyla – przeplatki aurinii. Na pozostałym terenie, na lokalnych wyniesieniach, występują niewielkie powierzchnie nawiązujące do łąk zmiennowilgotnych z czarcikęsem łąkowym, już zasiedlone przez przeplatkę aurinię. GDDKiA planuje więc stworzyć „nowe siedlisko” dla motyli na łące, na której już występują. Tworzenie fikcji działań kompensacyjnych odbywa się za pieniądze podatników.
- GDDKiA stwierdza, że: „Działka pod działania minimalizujące /.../ jest sklasyfikowana wg nomenklatury UE jako siedlisko 6410 – zmiennowilgotne łąki trzęślicowe”. Zaprzecza tym samym ustaleniom decyzji środowiskowej i własnego Raportu oddziaływania na środowisko, w którym napisano: „Kompleks ten (łąki w dolinie rzeki Oleśnicy, a więc także przedmiotowa działka - przypis PNRWI) nie posiada większych wartości fitocenotycznych. Nie odnotowano tu chronionych typów siedlisk” (str. 141 Raportu). To nieodosobniona sytuacja, w której GDDKiA żongluje wartością przyrodniczą tego terenu w zależności od własnych potrzeb.
- GDDKiA pisząc swoje oświadczenie dotyczące koszenia jako sposobu na poprawę jakości łąk i terminu wykonania zabiegu, polemizuje z tezami, które nie są autorstwa naszego stowarzyszenia. Nasze zarzuty dotyczyły sposobu wykonania zabiegu koszenia, którymi zdegradowano siedlisko łąkowe: łąkę zamiast skosić zmulczowano tzn. rozdrobniono roślinność łąkową. Biomasy nie zebrano, ale pozostawiono na gruncie. Wytyczne dla programów rolnośrodowiskowych jasno określają, że biomasę należy usunąć w terminie do dwóch tygodni od koszenia. W przeciwnym razie rolnikom grożą sankcje finansowe. W wyniku takich działań w siedlisku zaczynają dominować gatunki ziołoroślowe, azotolubne, które wypierają gatunki szlachetnych roślin łąkowych. Ponadto wykarczowano większość śródpolnych zadrzewień, stanowiących o bioróżnorodności terenu. W zadrzewieniach tych gniazdował między innymi gąsiorek – gatunek ptaka umieszczony w I załączniku Dyrektywy Ptasiej. Pozostałość po wycince drzew i krzewów zostały spalone, niszcząc powierzchniową warstwę gleby. Ogień rozprzestrzenił się na zardzewienia i okoliczną łąkę. Interweniowała Straż Pożarna. Stowarzyszenie wyraża wątpliwość, czy „analogiczne działania prowadzi np. Biebrzański PN czy Kampinoski PN”.
- Przykładem kolejnej manipulacji jest sformułowanie GDDKiA: „Koszenie łąk w tym okresie nie jest niezgodne z prawem i nie wymaga dodatkowych pozwoleń. Dalekie od prawdy są więc stwierdzenia autora, że „prace zostały wykonane bez zezwolenia na odstępstwa od ochrony gatunkowej”. Tymczasem nasz zarzut dotyczył faktu zniszczenia gąsienic chronionego gatunku motyla – przeplatki aurinii – poprzez zmielenie oprzędów z gąsienicami w trakcie mulczowania roślinności łąkowej. Na niszczenie chronionego gatunku motyla oraz ingerencję w jego siedlisko GDDKiA powinna posiadać stosowne zezwolenie. Brak odniesienia się do tego zarzutu traktujemy jako jego akceptację.
- Bezzasadne jest również kolejne twierdzenie GDDKiA: „Występowanie z wnioskiem o zgodę na przenoszenie gatunków przed przygotowaniem działki – byłoby bezzasadne”. GDDKiA nie bierze pod uwagę możliwości odmowy wydania decyzji przez RDOŚ, jak również możliwości nałożenia określonych warunków przenoszenia motyli, w tym sposobu przygotowania działki, na którą motyle miały zostać przeniesione. Czyżby urzędnicy zajmujący się budową dróg wiedzieli lepiej od organu ochrony środowiska w jaki sposób przygotować łąkę pod przenoszenie gatunku chronionego?
- Stowarzyszenie stoi na stanowisku, iż autorytet każdego przyrodnika kształtowany jest przez jego osobistą postawę i wkład merytoryczny w działania dla ochrony przyrody. W komentowanej sprawie osoba, o której mowa zarówno w oświadczeniu PNRWI, jak i GDDKiA, nie tylko nie wyraziła dezaprobaty dla zniszczeń przyrodniczych, jakich dokonano w dolinie rzeki Oleśnicy, ale próbowała usankcjonować swoim autorytetem dokonaną samowolę przyrodniczą. Jej udział w pracach nie jest przez nas insynuowany. Wynika to wprost z zastosowanej przez przyrodnika formy mnogiej – „Na razie przygotowujemy łąkę”, oraz dalej „Cześć roślin będzie przesadzona i dlatego już w przyszłym roku motyle powinny z nich korzystać, część wczoraj dosiewaliśmy, z nich skorzystają za 2 lata”.
- Naszym komentarzem do tytułu artykułu „GDDKiA chroni środowisko naturalne” – są zdjęcia terenu zniszczeń.
GDDKiA w obliczu obiektywnych dowodów na naruszenie wymogów ochrony gatunków i zdegradowania siedliska łąkowego nie podjęła dotychczas żadnych działań naprawczych. Zamiast tego woli prowadzić polemikę, używając fałszywych argumentów. Na szkodę samej inwestycji i przyrody.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Radosław Ślusarczyk
tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel.: (+48) 33 817 14 68