PRACOWNIA 10.09.2014

Stanowisko Pracowni w sprawie debaty nad wprowadzeniem do Studium gm. Andrychów inw. narciarskich

10 września 2014 r. w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie rozpoczęła się debata publiczna nad zmianą Studium gm. Andrychów. To już druga dyskusja nad projektem, który dopuszcza narciarskie zagospodarowanie ok. 300 ha Parku Krajobrazowego Beskidu Małego w bezpośredniej bliskości obszaru Natura 2000 Beskid Mały i rezerwatu przyrody Madohora.

Stowarzyszenie oświadcza, że nie będzie uczestniczyć w dzisiejszej debacie z uwagi na fakt, iż wyczerpująco zaprezentowało swoje stanowisko podczas pierwszej dyskusji publicznej w kwietniu 2014 r. Burmistrzowi i mieszkańcom przedstawiono także prezentację dotyczącą zagrożeń dla przyrody i społeczno-ekonomicznych skutków degradacji Beskidu Małego dla rozwoju regionu. Stowarzyszenie wniosło także uwagi i wnioski w ramach procedury konsultacji społecznych.

Obecny projekt Studium jest dokładną kalką w zakresie planów budowy inwestycji narciarskich z pierwszej wersji dokumentacji. Wobec powyższego podtrzymujemy wszystkie argumenty przemawiające za koniecznością odmowy przyjęcia Studium.

Poziom kwietniowej debaty był skandaliczny – przemówienia Burmistrza Andrychowa były populistyczne i ogólnikowe, a zespół przygotowujący Studium nie był w stanie merytorycznie dyskutować z przedstawionymi argumentami. Szczególnie źle na tym tle wypadł autor prognozy OOŚ, który błędnie i według własnego uznania definiował pojęcia – np. czym są inwestycje celu publicznego – pomimo jasnej definicji prawnej. Podczas debaty obrażano także ludzi, którzy prezentowali inny niż inwestor i Burmistrz pogląd na rozwój Beskidu Małego. Nikt z autorów Studium nie potrafił odpowiedzieć m.in. na pytanie, skąd dla tak wielkiej inwestycji weźmie się woda do naśnieżania, skoro na deficyt wody w studniach cierpią już mieszkańcy przysiółków.

Tymczasem według naukowców z Polskiej Akademii Nauk dla zaśnieżania 300 ha gór o klimacie i wysokości Tatr potrzeba 700 000 m3 wody. Beskid Mały jest prawie 3-krotnie niższy, dlatego na potrzeby funkcjonowania ośrodka potrzeba będzie jej relatywnie więcej. Naukowcy zwracają także uwagę, iż w procedurze nie rozważono strat ekonomicznych związanych z utratą zdolności retencyjnych, produkcji drewna i wiązania CO2. Renta roczna z tytułu tych strat kształtuje się na poziomie nawet 650 tys. złotych.

Pytania o prawdziwe zyski i straty dla gminy i społeczeństwa pozostają wciąż bez odpowiedzi.

W sprawie zmiany Studium brak także rzetelnych i spełniających wymogi prawno-środowiskowe dokumentów. Prognoza dla zmiany Studium gm. Andrychów jest opracowaniem całkowicie nieobiektywnym, o skrajnie niskiej wartości merytorycznej. Tymczasem pomimo widocznych na pierwszy rzut oka uchybień, prognoza została przyjęta przez Burmistrza Andrychowa, który także jawnie wspiera plany inwestycyjne. W takiej sytuacji można postawić zarzut niegospodarności wydatkowania środków gminy na opracowania, które są miernej jakości.

Kolejna debata publiczna ma być pozorem dialogu w procesie kształtowania porządku planistycznego gminy. Tymczasem już od 2012 r. znane były plany właściciela „Czarnego Gronia” dotyczące rozbudowy ośrodka narciarskiego, które znalazły odzwierciedlenie w projekcie Studium.

Skandalicznych uchybień nie wystrzegł się także Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska, który 14 sierpnia 2014 r. ponownie pozytywnie uzgodnił projekt Studium, przerzucając zbadanie wpływu wielkoskalowych inwestycji narciarskich na etap tworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, co jest niezgodne z prawem i wbrew logice. Tym samym po raz drugi Stowarzyszenie zwróciło się do Generalnej Dyrekcji Ochrony Przyrody o unieważnienie uzgodnienia RDOŚ.

Przerzucanie oceny wpływu inwestycji na przyrodę na kolejne etapy decyzyjne można porównać z sytuacją, w której najpierw produkujemy nowy model samochodu i sprzedajemy go w tysiącach egzemplarzy, a dopiero potem zastanawiamy się, czy jest bezpieczny dla ludzi i spełnia wszystkie normy. W sprawie Beskidu Małego ewidentnie zabrakło zdrowego rozsądku

mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Tak ważny problem, jakim jest ochrona Beskidu Małego, zachowanie zasobów wodnych czy bilans zysków i strat z tego typu inwestycji wymaga spokojnej i merytorycznej dyskusji, prowadzonej w gronie ekspertów i uznanych autorytetów. Z uwagi na wagę problemu, jakim jest zniszczenie 300 ha Parku Krajobrazowego Beskidu Małego przedstawiciele Stowarzyszenia zostali zaproszeni na posiedzenie Państwowej Rady Ochrony Przyrody, na której zaprezentują zagrożenia i problemy ochrony Beskidu Małego.

Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Radosław Ślusarczyk
tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel.: (+48) 33 817 14 68

Pomóż nam chronić przyrodę

Mówi ekspert

Miarą kultury narodu stwarzającego u siebie i dla siebie parki narodowe, jest umiejętność zachowania słusznej miary w ich urządzeniu i udostępnianiu.

prof. Władysław Szafer

polski botanik, wieloletni dyrektor Instytutu Botaniki Uniwersytetu Jagiellońskiego, współtwórca polskich parków narodowych

Ratuję Beskid Mały Andrychów 2014