Zniszczenia przyrody na „Czarnym Groniu” zostaną ponownie zbadane
18 lipca br. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił w całości zaskarżoną przez Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot decyzję Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie dotyczącą zniszczeń przyrodniczych dokonanych podczas nielegalnej rozbudowy w 2009 r. ośrodka narciarskiego „Czarny Groń”. To już drugi wyrok GDOŚ uchylający niekorzystne dla przyrody rozstrzygnięcia krakowskiej administracji ochrony środowiska w tej sprawie.
Przypomnijmy, że w 2009 r., w trakcie nielegalnej rozbudowy ośrodka o wyciąg krzesełkowy, instalację ośnieżania i naświetlenia stoku, zniszczono cenną przyrodę. Po interwencji Stowarzyszenia krakowska RDOŚ przez 2 lata uchylała się od wszczęcia postępowania z art. 37 ustawy o ochronie przyrody, który uprawnia do nakazania natychmiastowego wstrzymania szkodliwych działań i przywrócenia walorów przyrodniczych do stanu sprzed zniszczeń. Postępowanie zostało rozpoczęte przez RDOŚ dopiero w 2011 r. z nakazu GDOŚ, który wskazał, że „obowiązkiem RDOŚ było wszczęcie z urzędu postępowania w trybie art. 37 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody”. RDOŚ prowadził postępowanie w sposób przewlekły, by finalnie je umorzyć w czerwcu 2013 r. Decyzja była skandaliczna także z uwagi na fakt, iż organ był w posiadaniu eksperckich dowodów potwierdzających ponad wszelką wątpliwość negatywne oddziaływanie na przyrodę nielegalnej inwestycji w Rzykach.
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił niemerytoryczną decyzję RDOŚ, ponownie wskazując na obowiązek podjęcia przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska ustawowych działań już w przypadku samego zagrożenia wystąpienia negatywnego oddziaływania na przyrodę.
Gdyby krakowski RDOŚ od początku stosował obowiązujące w Polsce prawo, sprawa „Czarnego Gronia” już dawno zostałaby rozwiązana z korzyścią dla przyrody. Można mówić o pomyłce w przypadku jednej błędnej decyzji, ale jeżeli takich decyzji jest cały szereg, trudno nazwać to inaczej niż protekcją dla inwestora w celu uniknięcia przez niego konsekwencji.
mówi Radosław Ślusarczyk, Prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
To nie jedyne szkodliwe dla przyrody decyzje, które podjął Dyrektor RDOŚ, Rafał Rostecki. Przypomnijmy, że w lutym 2014 roku Rostecki w przeciągu 5 dni roboczych uzgodnił studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowań Gminy Andrychów, w którym dopuszczono wielkoskalowe inwestycje na ok. 300 ha terenu PKBM. Ponadto przedłużył postępowanie uzgadniające decyzję środowiskową dla rozbudowy stacji narciarskiej „Czarny Groń”, pomimo, iż stało się ono bezprzedmiotowe. Wszystkim tym decyzjom brakuje merytorycznych podstaw i sprzyjają planom inwestycyjnym tego samego przedsiębiorcy. Przypominamy, że Panu Rosteckiemu płacimy z naszych podatków nie za wspieranie prywatnych inwestorów, lecz za ochronę przyrody.
Decyzje Dyrektora Rosteckiego ws. „Czarnego Gronia” pokazują, iż bardziej niż ochroną przyrody jest zainteresowany rozwojem sportów narciarskich. Sposób, w jaki kieruje pracami krakowskiej RDOŚ nie daje gwarancji należytej ochrony terenów cennych przyrodniczo woj. małopolskiego.
komentuje Radosław Ślusarczyk
Postanowienie GDOŚ to także kolejna decyzja organów odwoławczych, zmierzająca do wyciągnięcia konsekwencji za samowolne działania na „Czarnym Groniu”. Wcześniej wyrokiem WSA w Krakowie ukarano grzywną Państwowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Wadowicach, który przez 54 miesiące zwlekał z wydaniem decyzji co do dalszych losów budowlanej samowoli, jednocześnie dążąc do jej zalegalizowania. Sąd potwierdził, że przewlekłość postępowania miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa i nakazał wydanie wiążącej decyzji w tej sprawie.
Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Osoba kontaktowa: Radosław Ślusarczyk
tel. 660 538 329; e-mail: [email protected]
ul. Jasna 17, 43-360 Bystra
tel.: (+48) 33 817 14 68