Biomasa leśna nie jest neutralnym klimatycznie źródłem energii. Jej spalanie, na jednostkę wygenerowanej energii, emituje do atmosfery więcej dwutlenku węgla niż spalanie paliw kopalnych – nawet do 2,5 razy więcej w porównaniu do gazu kopalnego, ok. 50% więcej od węgla kamiennego.
Ponowne związanie dwutlenku węgla wyemitowanego przy spalaniu biomasy przez odrastające drzewa, trwa od kilku do ponad stu lat, w zależności od rodzaju i pochodzenia drewna.
Brytyjska elektrownia spalająca pelet drzewny importowany z USA osiągnie emisyjność zbliżoną do średniej emisyjności brytyjskiej sieci energetycznej dopiero po kilku dekadach. Przez co najmniej 40 lat spalanie peletu będzie generowało wyższą emisję netto niż spalanie węgla kamiennego (Buchholz, Sharma, Gunn, 2021).
Lasy są kluczowe w mitygacji zmian klimatycznych. Dwutlenek węgla wchłaniany z atmosfery przez rosnące drzewa, leśną glebę i martwe drewno może być związany na setki lat. Wiele badań naukowych dowodzi, że w dojrzałych ekosystemach leśnych nie dochodzi do wysycenia rezerwuarów węgla dzięki czemu przez setki lat wiążą więcej CO2 niż emitują. Pozyskiwanie i spalanie biomasy leśnej uwalnia związany w drewnie węgiel, przez co zmniejsza leśne rezerwuary węgla.
Zamiast pozyskiwać drewno energetyczne, współczesne leśnictwo powinno być nakierowane na utrzymanie i odbudowę leśnych rezerwuarów węgla przez zaprzestanie szkodliwych praktyk leśnych takich jak zręby całkowite, oranie gleby i usuwanie karp oraz powinno dbać o zachowanie odpowiedniej ilości martwego drewna w lasach.
Pozyskane drewno powinno być wykorzystywane zgodnie z zasadami kaskadowego gospodarowania surowcami. Przede wszystkim wytwarzane powinny być z niego produkty wiążące w sobie węgiel na długi czas (drewno konstrukcyjne, meble). Jedynie odpady niemożliwe do wykorzystania przy trwałych produktów, w tym drewno pokonsumpcyjne i odpady poprzemysłowe, powinny być wykorzystywane do produkcji energii.
Poziom pochłaniania polskich lasów systematycznie spada i w roku 2019 był o 50% niższy niż w 2018 roku. Według Krajowego Ośrodka Badań i Zarządzania Emisjami polskie lasy, chociaż zajmują 30% powierzchni kraju, w 2019 roku zaabsorbowały jedynie ok. 5% całkowitych emisji gazów cieplarnianych polskiej gospodarki – dwukrotnie mniej niż rok wcześniej. Przewidywane w rządowych strategiach rozwoju sektora energii rosnące pozyskanie biomasy leśnej ze źródeł krajowych może dodatkowo zmniejszyć alarmująco niski poziom pochłaniania polskich lasów.
Jeśli spadkowy trend się utrzyma, polskie lasy mogą stać się emitentem netto dwutlenku węgla do atmosfery, doprowadzając do niewypełnienia przez Polskę międzynarodowych zobowiązań do dbania o rosnący poziom pochłaniania sektora LULUCF (ang. land use, land use change and forestry).
Aby zapobiegać zmianom klimatycznym powinniśmy zapobiegać wylesianiu, chronić istniejące lasy i odtwarzać te zdegradowane. Będzie to lepsza od spalania drewna strategia zarówno dla ochrony klimatu, bioróżnorodności i utrzymania usług ekosystemowych jakie świadczą lasy.
Międzyrządowy Zespół do spraw Zmian Klimatu wskazuje w swoim najnowszym raporcie, że emisja gazów cieplarnianych powstająca podczas wylesiania jest jednym z czołowych przyczyn antropogenicznych zmian klimatycznych, a spalanie drewna jest obecnie jednym ze znaczących czynników zwiększających globalne emisje netto z sektora LULUCF – IPCC AR6 2021.